#1 FUTU.RE

Tytuł: "Futu.re"
Autor: Dmitry Glukhovsky
Wydawnictwo: Insignis
Przekład: Paweł Podmiotko
Rok wydania: 2015
Ocena: 10/10


Zawsze piękni i młodzi, nieśmiertelni. Ludzkość zdołała wyrwać się z okowów czasu, odkrywając sposób na zmanipulowanie DNA. Położyło to kres chorobom, starzeniu się i śmierci. Dla rasy ludzkiej rozpoczął się nowy etap, świetlana przyszłość. Ale ile w tym prawdy?

Nieśmiertelność ma swoją cenę. 

Ziemia jest przeludniona. Każde państwo radzi sobie z tym na swój sposób. Ameryka, Chiny, Rosja podeszły do tematu dosyć stereotypowo jak się okazuje. Jak? Przeczytajcie w książce.

Jak radzi sobie z problemem przeludnienia Europa, gigantyczne państwo-miasto, w którym każdy ma prawo do nieśmiertelności? Bilans istnień musi się zgadzać, więc zakładanie rodziny niesie za sobą konsekwencje. Każda ciąża musi zostać zgłoszona, a jeden z rodziców musi zrzec się nieśmiertelności. W idealnej, humanitarnej Europie załatwia się to przez zastrzyk, który przyspiesza starzenie się. Rodzic ma przed sobą jeszcze 10 lat życia, a reszta jego rodziny pozostaje młoda na zawsze.
A gdyby nie zgłosić ciąży i próbować oszukać system?
Tu pojawia się główny bohater. Jan jest członkiem elitarnego oddziału nieśmiertelnych, który zajmuje się odnajdywaniem "zbrodniarzy". Karą jest zastrzyk i odebranie dziecka.
Pewnego dnia Jan dostaje zaproszenie od wpływowego senatora, który składa mu kuszącą propozycję... I wtedy wszystko zaczyna się psuć.

Książka jest mroczna i brutalna. Świat jest brzydki, przygnębiający, pełen nierówności. Większość ludzi nigdy nie widziało prawdziwego nieba, tego przywileju dostępują tylko najbogatsi zamieszkujący najwyższe piętra wieżowców. Tam, na szczycie, życie rzeczywiście może przypominać bajkę a utopijne wizje nie są zwykłą mrzonką. Natomiast na niższych poziomach ludzie żyją stłoczeni niczym robactwo. Ale nawet mając mieszkanko o wymiarach 2x2x2 żyje się we wspaniałym, utopijnym świecie.
Głuchowski po mistrzowsku przedstawia świat, buduje realistyczny obraz dbając o nawet najmniejsze szczegóły. Pomimo wszechobecnej brzydoty, świat jest interesujący, a opisy uzależniające.

Nie sposób nie zauważyć wielu odwołań do antyku. Kult ciała, piękna i młodości to tylko początek. Maski Apollina noszone przez członków oddziału dodają nie tylko smaczku, ale i obdzierają skrytych pod nimi ludzi z uczuć i emocji. Posągowe oblicza budzą postrach wśród zwykłych mieszkańców.
Ale to nie koniec nawiązań. Idąc dalej mamy internaty dla odebranych dzieci. Są niczym innym jak placówkami iście spartańskiego wychowania, a Europa to jedno wielkie polis.

Futu.re porusza wiele ważnych kwestii. Mówi o podejściu do starości, o roli rodziny w życiu człowieka, o tym jak wielką wartość ma upływający czas. Bo czy bez tego można prawdziwie docenić życie?
Większość książki składa się z akcji, wielu jej zwrotów, ucieczek, pościgów, prozy codziennego, utopijnego życia. Jednak w pewnym momencie przeradza się w głęboko filozoficzny traktat, a emocje, które targają bohaterem są na tyle żywe, że nie sposób o nich czytać spokojnie.
Dotarłam do końca książki i poczułam się bezbronna. Głuchowski otwierając przede mną świat swojej wyobraźni, stopniowo otwierał drzwi do mojej duszy, powoli i po cichu. To, że wszedł do niej z buciorami, spostrzegłam dopiero po przeczytaniu ostatniego słowa.

Jest to książka doskonała w każdym calu. Zdecydowanie polecam.

1/52, 2018

Komentarze

Prześlij komentarz